Owsianka na budyniu jagodowym z bananem,kiwi,borówkami i masłem orzechowym
// Nadal nie mogę uwierzyć że w lodówce są borówki a przecież miały być ostatnie nic tylko się cieszyć// Uwielbiam ten stan,kiedy jadę wieczorem autobusem i rozmyślam o tym co byłoby gdyby,..lub o rzeczach które chciałabym bardzo z całego serca żeby się wydarzyły,jednak jest to trudne do zrealizowania.Ten stan kiedy w uszach gra muzyka a ty patrzysz w szybę za okno,w ciemność która jest za nim a w myślach tysiące historii i wydarzeń które są idealne,takie które są stworzone tak jak my byśmy chcieli.Niestety ten błogi stan przerwał przystanek na którym miałam wysiąść i kierować się ku domu (stan z wczoraj)
_________________________________________________________________________________
Nie mogę już tyć...muszę ale nie mogę.Czuję się strasznie,to chce ze mną wygrać a ja daję się ponieść temu.Nic nie mogę z tym zrobić.
U nas na krzaczku ciągle jeszcze jest trochę borówek, a przynajmniej było w niedzielę :p
OdpowiedzUsuńA owsianka na jagodowym budyniu brzmi cudownie (wygląda zresztą też :p)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńtaaaak, przemyślenia w podróży są chyba najowocniejsze ;)
OdpowiedzUsuńa śniadanko cudowne.
możesz coś z tym zrobić, musisz się wziąć w garść i zdecydować jaką przyszłość wolisz- szarą, bezpłciową, wypełnioną chorobą i złymi myślami, czy szczęśliwą, zdrową, pełną uśmiechu i nadziei :)
OdpowiedzUsuńNie możesz teraz zboczyć z tej dobrej drogi, proszę Cię...
UsuńUwielbiam i rozmyślanie w komunikacji miejskiej, i wracanie pieszo do domu z miasta. Oczywiście też słucham wtedy muzyki z mp3. Przychodzą najlepsze pomysły ;)
OdpowiedzUsuńSmakowicie to wygląda :)
OdpowiedzUsuńMniam! Smakowicie to wygląda :)
OdpowiedzUsuń